Komentarze: 3
Dostalam prezent...Znaczacy dla mnie tak wiele..Byl okresem w moim 16-letnim zyciu..Prezent ten byl cenniejszy niz jakiekolwiek zloto i niz jakiekolwiek diamenty.Tym prezentem byla przyjazn,ktora byla dla mnie tak wazna.Choc stracilam osobe,tworce tej przyjazni,to jednak duch tego uczucia zostanie we mnie na pewno.Nie bylam dzis znow w szkole,ale poszlam na cmentarz..Polozylam na zimnym i nowym grobie list.Co do grobu-byl normalny,mial jak to te wszystkie groby krzyz i zdjecie.Na zdjeciu widniala rozesmiana twarz jej jako 15-latki.Oczy jej smialy sie,a na twarzy rysowala sie radosc i optymizm.Choc oczy lsniace i iskrzace zielenia,to widac ze zmeczone.To byl pewnie poczatek choroby.Zapalilam znicz.Palil sie dziwnym,spokojnym plomieniem..List postawilam kolo zdjecia.Obym zapamietala ja zawsze rozesmiana i pelna zycia.I dziekuje Ci P.za twoja przyjazn,za ten prezent,ktory mi wreczylas..