gru 06 2002

prezent


Komentarze: 3

Dostalam prezent...Znaczacy dla mnie tak wiele..Byl okresem w moim 16-letnim zyciu..Prezent ten byl cenniejszy niz jakiekolwiek zloto i niz jakiekolwiek diamenty.Tym prezentem byla przyjazn,ktora byla dla mnie tak wazna.Choc stracilam osobe,tworce tej przyjazni,to jednak duch tego uczucia zostanie we mnie na pewno.Nie bylam dzis znow w szkole,ale poszlam na cmentarz..Polozylam na zimnym i nowym grobie list.Co do grobu-byl normalny,mial jak to te wszystkie groby krzyz i zdjecie.Na zdjeciu widniala rozesmiana twarz jej jako 15-latki.Oczy jej smialy sie,a na twarzy rysowala sie radosc i optymizm.Choc oczy lsniace i iskrzace zielenia,to widac ze zmeczone.To byl pewnie poczatek choroby.Zapalilam znicz.Palil sie dziwnym,spokojnym plomieniem..List postawilam kolo zdjecia.Obym zapamietala ja zawsze rozesmiana i pelna zycia.I dziekuje Ci P.za twoja przyjazn,za ten prezent,ktory mi wreczylas..

polnoc : :
06 grudnia 2002, 21:59
ta notka jest wzruszajaca..prawie uronilabym lze ale na cale szczescie ja powtrzymalam co do przyjazni z pewnoscia bylo ci to bardzo wazne za jej zycia ale po smierci nabralo jeszcze wiekszej wartosci tak jest zawsze wiekszej wartosci nabiera sie doczegos jesli minie smieszmy sie kochac ludzi tak szybko odchodza jaka to smutna prawda...niestety wszystko ma swoj kres ale czemu?tego nie wie nikt...
06 grudnia 2002, 15:36
ja czytm... komentuje - chociaz nie wiem, czy wogole powinienem... pamietaj, co powiedzialem na chacie...
freak girl
06 grudnia 2002, 15:23
nie wiem co napisac. pisze tylko ze mimo braku komentarzy, czytam Twojego bloga. pozdrawiam

Dodaj komentarz