Archiwum 05 grudnia 2002


gru 05 2002 przesladujaca melodia
Komentarze: 3

Przesladuje mnie melodia,ciagle taka sama,ciagle z tym samym dzwiekiem,ciagle z tym samym brzmieniem,ciagle z tymi samymi nutami.Smutna melodia,moja przyjaciolka kochala te melodie,placzaca melodia.Udalam,skalmalam,zgrzeszylam,ze jestem chora..Nie chce chodzc juz do tej pierdolonej budy,ktora przypomina mi tylko moja przyjaciolke.Ta melodia przesladuje mnie od rana,od przebudzenia,od smierci..Dzisiaj byl pogrzeb mojej przyjaciolki,plakalam caly dzien,ale nie poszlam na pogrzeb,jutro pojde na cmentarz i poloze na zimnym grobie list.Juz go dzis napisalam.Na tej zwylkej kartce papieru,napisalam to,co nie zdazylam powiedziec jej przed smiercia,ile dla mnie znaczyla przez te cale lata,ile przeplakalam po klotniach z nia,jak byla mi bliska,ze nie moge bez niej zyc i zeby byla szczesliwa w drugim swojim zyciu,poniewaz wierze w Boga,uwierzylam..Odwiedzila mnie dzis znow we snie,powiedziala ze na mnie czeka i zebym sie o nia nie matwila,ze bedzie sie za mnie modlic,byla taka piekna na grzbiecie pegaza ze skrzydlami ze srebra..Moze mi sie objawila?Temu objawieniu,towarzyszyla ta muzyka,ta melodia,coz melodie,ktore nas przesladuja,korespoduja zwykle ze stanem naszego ducha.A moj duch cierpi..

polnoc : :